środa, 13 lipca 2011

Oxford - dzien szosty, czli pozegnanie z Anglia

Poniedzialek byl dniem wyjazdu. Rano pakowanie i wyruszenie z walizka do miasta. Tam ostatnie zakupy i soczek z Martynka i Oliwia w oczekiwaniu na autobus. Pozniej klasycznie - droga na lotnisko (oczywiscie przez ogromny korek ledwo zdazylam na samolot) i bardzo przyjemny, szybki lot do Gdanska, w ktorym juz czekala na mnie mama.
Smutno bylo stamtad wyjezdzac, bylo mi naprawde dobrze. Anglicy maja zupelnie inna mentalnosc od tej, do ktorej przywyklam. Sa na codzien mili, niesamowicie usmiechnieci. Nie da sie zaobserwowac nawet cienia zawisci, negatywnego plotkarstwa. Sa tez bardzo przepisowi, momentami mozna ich nawet posadzic o donosicielstwo. Sa strasznymi balaganiarzami - w miejscach publicznych zostawiaja po sobie ogromne ilosci smieci. Natomiast nasze zdanie na temat poziomu ich edukacji wydaje mi sie bledne - ogladajac ich szkole i materialy wydaje mi sie, ze maja o wiele wieksze mozliwosci jesli chodzi o zdobywanie wiedzy, a system szkolennictwa jest w porownaniu z polskim bajkowy. Naprawde zazdroszcze uczniom w Anglii. Na poziomie liceum wybieraja z szerokiej gamy np. 3 realizowane przedmioty i tylko nimi sie zajmuja, a nawet klasy przedmiotowe sa przygotowane swietnie. Poza tym szkoly (a co za tym idzie lekcje) sa skomputeryzowane i naprawde ladne. Waznym elementem do zaliczenia jest zdobywanie work experience, czyli doswiadczenia zawodowego w czasie liceum zaliczajac praktyki czy pracujac w miejscu, ktorego profil pokrywa sie z przyszloscia zawodowa ucznia - jak dla mnie bomba!
Z ciekawostek dla osob, ktore nie mialy okazji zaobserwowac: do autobusu miejskiego mamy tylko jedno wejscie (przy kierowcy) i tam kupujemy bilet - nie istnieja kasowniki, a zeby pojazd zajechal na przystanek trzeba nacisnac przycisk stop, lub wystawic reke stojac przy ulicy inaczej kierowca pojedzie dalej. Natomiast w autobusach miedzymiastowych istnieje obowiazek zapinania pasow.
Z rad dla tych, ktorzy sie wybieraja: wyrabiajcie karty znizowe! Szczegolnie uczniowie i studenci. W naprawde wielu miejscach mozna dzieki nim sporo zaoszczedzic.





Fragment terenu szkoly.

Zeszyty uczniow.

Szkolny korytarz.


Graffiti nad sklepami.

Graffiti nad sklepami.

Szyld dyskotekowy.


Weekendowy wieczor (zdjecie z internetu).

2 komentarze:

  1. Cudny blog ! :** Przyjemnie się czyta i super zdjęcia :) Pozdrowienia od Olivki :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieki, cieszy mnie to bardzo, bardzo!;* Do uslyszenia:D

    OdpowiedzUsuń