poniedziałek, 14 maja 2012

Russia, I'll be back soon!

W Petersburgu pierwszy raz byłam trzy lata temu. Była to wycieczka zorganizowana, na którą pojechałam z Babcią i jej znajomymi. Skończyłam wtedy gimnazjum i czekałam na informację, czy dostałam się do wymarzonego liceum. Telefon spod listy dostałam na granicy z Rosją. To były emocje!
W ciągu kilku dni pobytu zakochałam się w tym miejscu. Jego magia jest nie do opisania.
W czerwcu znowu zagoszczę w tym pięknym, budyniowym mieście. Historia lubi się powtarzać - tym razem polecę tam miesiąc po zakończeniu kolejnego etapu mojej edukacji - liceum. Jednak będę tam sama i nie w celach stricte turystycznych. W tym roku chcę nauczyć się rosyjskiego, będę brała udział w kursie językowym - jest to prezent, który sobie wymarzyłam na 18 urodziny.
Lot do Petersburga już kupiony, wiza i ubezpieczenie w szufladzie, maile od szkoły językowej przychodzą. Wygląda na to, że rzeczywiście spędzę te dwa tygodnie sama w Rosji. Nastawienie niesamowicie pozytywne, jednak towarzyszy mi ogromny strach. Najprawdopodobniej będę jedyną Polką.Wraz z innymi kursantami zakwaterujemy się w mieszkaniach szkoły językowej, po kilka osób w każdym. Sami będziemy sobie robić zakupy, gotować, żyć.


W oczekiwaniu na czerwiec odnalazłam na dysku część zdjęć z 2009 roku:






















Niesamowite stacje metra.