wtorek, 13 września 2011

Krynica Morska

W środku kapryśnego jeśli mowa o pogodzie sierpnia wybrałyśmy się z koleżankami do Krynicy Morskiej. Osobiście miasto to znam od zawsze, wiąże mnie z nim ogromny sentyment. Po dłuższej nieobecności zaczynam za tym małym, nadmorskim miasteczkiem niesamowicie tęsknić i szukam najbliższej okazji by zobaczyć znajome twarze i miejsca.
Jednak dziś Krynica już nie jest tym samym miejscem co kiedyś. Starając się spojrzeć na nią obiektywnie doszłam do wniosku, że miasto to jest bardzo drogie porównując do Stegny, Sztutowa, czy Jantaru, a oferta jest coraz mniej atrakcyjna.
Kilka przyjemnych smażalni i dyskotek, ładnych domów tudzież willi wypoczynkowych, wesołe miasteczko i park linowy to poza piaskiem, na którym momentami brakuje już miejsca wszystko, co na dzień dzisiejszy Krynica może nam zaproponować.
Jednak - jak wszyscy wiemy - nieważne gdzie jesteśmy, a ważne z kim. Asia, Martyna, Oliwia, Kasia i ja te kilka dni będziemy wspominać długo i z wielkim entuzjazmem, spędziłyśmy czas cudownie! Nie wszędzie towarzyszył nam aparat, ale zrobiłyśmy trochę zdjęć w parku linowym, pokoju czy po deszczowej przygodzie na plaży;)


















Obowiązkowy wieczór karaoke;)