czwartek, 7 sierpnia 2014

Intensywna część wakacji połączona z wejściem w kolejny, tym razem wyjątkowy semestr zbliża się do mnie wielkimi krokami. Przygotowania do półrocznego wyjazdu nieco przerażają, a wizja jednej walizki, wydającej się zbyt małą na wszystko, determinuje do przygotowania się do wyjazdu jak najlepiej. Najbliższy miesiąc będzie chyba najbardziej podróżniczym w moim życiu. Swingout Summer na Kaszubach, później D-Day na Helu, a dzień później wyjazd do Warszawy, z której wyląduję już (nie bezpośredno oczywiście, zdążę przywitać się z Amsterdamem) w Lizbonie. Tam chwila odpoczynku i kolejnego dnia wyjazd na Porto Lindy Hop Exchange. To będą bardzo, bardzo, bardzo swingowe 3 tygodnie! Później zacznie się wdrażanie w obowiązki i zachłyśnięcie Lizboną. Dwa tygodnie kursu języka portugalskiego, a później docelowe rozpoczęcie roku akademickiego. Z domem zobaczę się najprawdopodobniej dopiero w styczniu.
Lizbona wydaje się być niesamowitym miejscem, a o otwartości i wielkiej chęci niesienia pomocy Portugalczyków już zdążyłam się przekonać planując początek swojego pobytu. Nie mogę uwierzyć, że to już za 3 tygodnie:) Ledwie zdążyłam mrugnąć po powrocie z Krakowa i Warszawy, a już trzeba przepakowywać walizki!