sobota, 9 czerwca 2012

Peterhof

Jednym z miejsc, które 3 lata temu najbardziej mi się spodobały w Rosji był Peterhof. Dzisiaj miałam okazję tam wrócić. Ku mojemu zdziwieniu, wizja którą miałam w pamięci, wcale nie była przekolorowana i to niesamowite miejsce zrobiło na mnie jeszcze większe wrażenie. 29 kilometów od Petersburga leży pierwsza podmiejska rezydencja Piotra I, której plany nakreślił sam. Elementy dekoracyjne służyły upamiętnieniu floty rosyjskiej, a całe miejsce miało udowodnić, że władca potrafi dorównać Francuzom, Anglikom czy Holendrom. W całej posiadłości znajduje się 150 fontann, które od maja do października działają i nie są napędzane pompami, a grawitacją!
Miejsce to wywiera wielkie wrażenie chyba na każdym. Uderza czyste piękno, to ten moment w którym pytamy się w myślach "czy to już niebo?" Pomimo ogromnej ilości turystów, tylko tutaj obecność setek ludzi z aparatami nie przeszkadza mi w zachwycaniu się jakimś miejscem. Spotkać tu można niesamowicie wiele par młodych podczas sesji zdjęciowych, a także sporo grupek uczniów ze szkół plastycznych, które malują poszczególne widoki lub obiekty.






Parki są naszpikowane różnego rodzaju wodnymi pułapkami. Na przykład wokół tej ławki tworzy się wodne ogrodzenie, kiedy ktoś na niej usiądzie. Było to przygotowane dla młodych, zakochanych par "wodne więzienie", forma żartu. Pułapki są sterowane ręcznie przez osobę siedzącą obok.
Na szachownicy zasiadają władcy ze swoimi gośćmi. Mogą wtedy podziwiać niesamowitą krasę całej rezydencji.



4 komentarze:

  1. Nareszcie doczekaliśmy się kolejnego posta! Przez Ciebie coraz bardziej zakochuję się w Rosji:)

    P.S. Tęsknięę!!

    Olo

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie!
    Tez tęsknię
    Mama

    OdpowiedzUsuń
  3. I know this web page presents quality dependent articles or reviews
    and extra material, is there any other website which gives these stuff in quality?
    My page :: cursos de idiomas

    OdpowiedzUsuń