czwartek, 11 września 2014

Mieszkam w Lizbonie. Pomimo 2 tygodni, podczas których powinnam była się z tą myślą oswoić, ciągle jest to dla mnie nierealne. Zupełnie inne życie, inni ludzie, inne priorytety. Jestem zachwycona tym miejscem!:) Żyję bardzo intensywnie, nie mam czasu nawet na sen, cóż mówić o robieniu zdjęć, czy pisaniu bloga. Uczę się portugalskiego. Ten język zupełnie mnie zaskoczył. Spodziewałam się innej melodii i niższego poziomu trudności. Poznałam dziesiątki osób. Każdy ze swoją historią, otwarty i chętny do pokazania kawałka swojej kultury i pochłonięcia kultury innych. Sami Portugalczycy są niesamowicie kontaktowi i pomocni. Ciągle uśmiechnięci, ciągle spóźnieni. Udało mi się już przestawić na lokalny czas. Życie toczy się nocą:)


























1 komentarz: